NASA: odkryto system siedmiu planet podobnych do Ziemi
Aż siedem planet krąży w układzie odległym od nas "zaledwie" o 40 lat świetlnych. Mają one rozmiary podobne do Ziemi, mogą tam panować ziemskie temperatury i istnieć woda w stanie ciekłym. O odkryciu poinformowała NASA i Europejskie Obserwatorium Południowe ESO. NASA zwołała konferencję prasową na 19 czasu polskiego w studiu telewizyjnym agencji w Waszyngtonie. Jednocześnie szczegóły badań opublikowano w czasopiśmie "Nature". W konferencji wzięli udział Thomas Zurbuchen odpowiedzialny za część naukową NASA, Michaël Gillon z Uniwersytetu Liege w Belgii, doktor Sara Seager z amerykańskiego uniwersytetu MIT, Sean Carey, menedżer Spitzer Science Center w Caltechu oraz Nikole Lewis ze Space Telescope Science Institute w Baltimore. Największe zainteresowanie wśród odkrywanych planet pozasłonecznych zawsze wzbudzają te, które są jak najbardziej podobne do Ziemi. Tym razem międzynarodowy zespół naukowców odkrył cały system takich planet. Układ nazwany TRAPPIST-1 ma aż siedem planet, które oznaczono kolejnymi literami alfabetu dodanymi do nazwy gwiazdy (począwszy od TRAPPIST-1 b, poprzez c, d, e, f, g, aż do TRAPPIST-1 h).
8 reguł świadomej komunikacji,które rozwiążą większość problemów
Nie można się jej nauczyć w szkołach, choć jest jedną z najważniejszych umiejętności życiowych. Nie ma wielu nauczycieli jej uczących, choć każdy jest jej uczniem. Nie ma o niej programów telewizyjnych, choć wszędzie się z niej korzysta. Od jej jakości zależy przetrwanie gatunku i te zwierzęta czy plemiona, które nią lepiej operują, dominują nad pozostałymi. Przez zdecydowaną większość życia dla zdecydowanej większości ludzi jest nieświadoma oraz zautomatyzowana i nie daje możliwości dokonywania zmian nawyków wyuczonych we wczesnym dzieciństwie. Czy mowa o jedzeniu? O oddychaniu? Nie, o świadomej komunikacji. W tym artykule dowiesz się, jakich zasad przestrzegać, by znacznie zmniejszyć liczbę błędów komunikacyjnych nieświadomie popełnianych przez większość ludzi.
Seks zaczyna się w głowie
Być może niebawem doczekamy się viagry dla mózgu. Naukowcy odkryli właśnie, że wytwarzany w podwzgórzu mózgu hormon, który zapoczątkowuje dojrzewanie płciowe, może aktywować w mózgu sygnały pożądania. Hormon o sugestywnej nazwie kisspeptyna (zwany również metastyną), którego głównym zadaniem jest wzbudzenie chęci reprodukcji, wywołuje w nas romantyczne uczucia i podniecenie oraz sprawia, że czujemy się sexy. Badacze uważają, że peptyd ten odpowiada też za nienasycony apetyt seksualny u młodych ludzi. Naukowcy z londyńskiego Imperial College odkryli niedawno, że kisspeptyna podana w formie zastrzyku aktywuje w mózgu substancje chemiczne, które pojawiają się, gdy odczuwamy romantyczne uniesienia i podniecenie seksualne. Zdaniem badaczy pigułki z tym hormonem mogłyby być stosowane w leczeniu zaburzeń seksualnych - z tym że raczej o podłożu psychologicznym niż fizycznym. Kisspeptyna w tabletkach mogłaby sprawdzić się w terapii par, które chciałyby ożywić słabnące pożądanie w związku. Zapytany o to, czy kisspeptynę można uznać za "viagrę dla umysłu", kierujący badaniem prof. Waljit Dhillo odparł: - Tak, to dokładnie coś takiego.
Przepis na szczęśliwe małżeństwo. Oto rada dla pragnących takiego związku
Brytyjska organizacja The Marriage Foundation udowadnia, że warto wytrwać w małżeńskim kryzysie, który nastąpił po narodzinach dziecka. Z przeprowadzonych przez organizację analiz wynika, że pary, które zmagały się z małżeńskimi problemami, po 10 latach oceniają się jako szczęśliwe - tak twierdzi 68 proc. uczestników badania. Materiał z programu "24 Godziny" w TVN24 BiS.
Coraz mniej Polaków uprawia seks, a mniej niż połowa jest z niego zadowolona
Seks jest bardzo ważną częścią naszego życia. Niestety wyniki najnowszych badań pokazują, że zaledwie 42 proc. Polaków jest zadowolonych ze swego życia seksualnego. Okazuje się także, że nasza praca ma duży wpływ na to, czy zdradzamy. Izdebski upublicznił raport w środę w Warszawie podczas IX Ogólnopolskiej Debaty o Zdrowiu Seksualnym. Specjalista powiedział, że w podejściu do seksu uwidaczniają się coraz większe różnice międzypokoleniowe, które mogą świadczyć o zmianie obyczajowej wśród młodszych Polaków. 30- i 40-latkowie stali się podobni do 20-latków i są bardziej zadowoleni z życia seksualnego, a także bardziej otwarci na wiele zachowań seksualnych niż ludzie po pięćdziesiątce. Sondaż był przeprowadzany od grudnia 2016 r. do stycznia 2017 r. na reprezentatywnej grupie 2,5 tys. Polaków w wieku co najmniej 18 lat. 42 proc. zadowolonych Z badań wynika, że seks odgrywa istotną lub bardzo istotną rolę u 40 proc. dorosłych Polaków, a 42 proc. ankietowanych jest zadowolonych ze swego życia seksualnego. Obecnie, tak jak w poprzednich badaniach, okazało się także, że bardziej zadowoleni są mężczyźni (55 proc.) niż kobiety (49 proc.). - Jednak wśród osób w wieku 30-49 lat zadowolonych ze swego życia seksualnego jest 70 proc. badanych, a u osób 50 plus jedynie 36 proc. - podkreślił Izdebski. Prof. Izdebski tłumaczył, że osoby po 50. roku życia często są samotne i nie mają partnera seksualnego, jednak niepokojące jest jego zdaniem to, że nawet dla wielu z tych, którzy są w stałych związkach, seks jest mało ważny. W grupie 18-29 lat zadowolonych z tego powodu jest 53 proc. ankietowanych.
Czego najbardziej żałujemy przed śmiercią? Odpowiedzi dadzą ci do myślenia
Żyj tak, jak chcesz tego ty. W zgodzie ze swoimi prawdziwymi pragnieniami i marzeniami. Nawet jeśli oznacza to ryzyko ponoszenia przez pewien czas konsekwencji czyjegoś niezadowolenia a nawet ostracyzmu. Wciąż warto. Spełnianie przede wszystkim oczekiwań innych jest jednym z najczęściej wymienianych życiowych błędów. I dotyczy to wszystkiego. Zarówno wyboru życiowego partnera, ścieżki zawodowej, jak i sposobu spędzania wolnego czasu. Na jakimkolwiek etapie życia teraz jesteś, zadaj sobie pytanie, czy twoje decyzje i wybory są naprawdę twoje. Jeśli nie, wiesz już, że – prędzej czy później – będziesz tego żałować.
San Escobar
San Escobar is a non-existent country, a blunder of Polish Minister of Foreign Affairs Witold Waszczykowski.[1][2] On 10 January 2017, Waszczykowski told reporters that, in a bid for a non-permanent seat for Poland on the UN Security Council, he had meetings with officials from various countries, including some Caribbean nations, with some of them "for the first time in the history of our diplomacy. For example with countries such as Belize or San Escobar".[3][4][5][6] A governmental spokeswoman said it had been a slip of the tongue for "San Cristóbal y Nieves", which is Spanish for Saint Kitts and Nevis.[4] News about San Escobar swept over numerous media outlets all over the world.[7][8][9][10][11][12] As a result, the country gained a significant presence on the Internet, and was spontaneously given a fictitious identity on social media (Twitter, Facebook[13]), including a flag (blue, white, and green stripes, with a yellow 5-pointed star in a red triangle), photos and maps.[4] Within a day the hashtag #SanEscobar was tracked by over 2 million people and has become the most popular within the Polish segment of Twitter. San Escobar has also become a subject of numerous joke news, e.g. about an appointment of a military attache and its nice ecology. A good deal of them play upon drug lord Pablo Escobar, popularized via the TV series Narcos.[5][7] A Twitter account for 'República Popular Democrática de San Escobar' (@rpdsanescobar) was established, which quickly rose to prominence. It announced full support for Waszczykowski in his endeavor, and proceeded to issuing various news releases in Spanish and English, including a reproach towards Saint Kitts and Nevis: the correction of the Polish spokeswoman was interpreted as an attempt to foil the Poland—San Escobar relations. San Escobar issues a newspaper, San Escobar Times (also on Twitter). San Escobar has also become a popular travel destination via El Niño Airlines ("Let's drop everything and fly to San Escobar?" Polish: „A może rzucić to wszystko i polecieć do San Escobar?”, a play with the popular Polish meme "A może rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady", and Netflix (the creator of Narcos) allegedly claims it already has airline tickets to sell. For a while Wikipedia had a full-blown article about the country, including its population count, capital city (Santo Subito), and all.[7][14] Quickly Waszczykowski has become a target of all kind of derision.[7] For example, a newspaper published suggestions of other countries for Waszczykowski to consider, such as San Serriffe or various micronations.[15] On January 20, 2017 Comedy Central Poland recorded an anthem of San Escobar sung by Eric Cartman, an animated South Park character.[16] San Escobar joins a list of fictional San Something states:
Dlaczego niektórzy ludzie odrzucają naukę i wierzą np. w „płaską ziemię” czy „sfingowane lądowanie na Księżycu”
Temat ten dotyczy nas w bardzo dużym stopniu. Nie trzeba szukać daleko, żeby w komentarzach pod poszczególnymi artykułami natknąć się na wypowiedzi ludzi, którzy podważają kulistość naszej planety, lądowanie człowieka na Księżycu czy choćby to, że zmiany klimatyczne na Ziemi są dziełem ludzkich rąk. Badacze z całego świata są mocno zaniepokojeni ostatnimi trendami, które każą ludziom „szukać prawdy i ufać temu co widzą własnymi oczyma”. Problem urósł już na tak dużą skalę, że zyskał nawet swój przydomek. O ludziach wierzących w tego typu rzeczy mówi się, że są oni członkami „ruchu antyoświeceniowego”. Kogo lub co należy jednak za to winić? Badacze dowiedli, że nie jest to kwestia słabego wykształcenia czy niskiej inteligencji. Ludzie należący do ruchu antyoświeceniowego są wykształceni oraz – choć nie zawsze – inteligentni, a przynajmniej nie odstają mocno od ogólnie przyjętej „normy”. Problem tkwi tutaj w czymś zupełnie innym. Ludzie tego typu charakteryzują się myśleniem prawnika a nie naukowca. Wybierają więc oni tylko te wisienki z tortu, które pokrywają się z ich dotychczasowymi przekonaniami, aby później posługiwać się nimi, jako dowodem w każdej możliwej dyskusji. Nie przeszkadza im nawet to, że badań z których wynikało coś zupełnie odwrotnego jest kilkaset razy więcej. W psychologii można to porównać do tzw. „błędu poznawczego”.
Znany astronom: "Skontaktują się z nami roboty z kosmosu"
Jeśli gdzieś we wszechświecie istnieją wysoko zaawansowane obce cywilizacje, nie są to już istoty żywe, tylko roboty – stwierdził dr Seth Shostak – astronom od lat zajmujący się poszukiwaniem sygnałów od pozaziemskiej inteligencji. Czy bezduszne, superinteligentne maszyny mogą okazać się nieprzyjazne dla człowieka? Porzućcie dotychczasowe wyobrażenia o kosmitach – apelują astronomowie i astrobiolodzy, dodając, że zaawansowani Obcy nie będą ani zielonymi ludzikami, ani humanoidami o anielskiej urodzie. Kosmici na wysokim stopniu rozwoju stadium biologiczne mogą mieć już dawno za sobą i są albo cyborgami albo robotami ze zdigitalizowaną świadomością-awatarem "zgraną" na nieśmiertelny twardy dysk. Czy ludzkość powinna obawiać się ewentualnego spotkania z syntetycznymi Obcymi – boskimi maszynami?
Dziewica? A kto to?
Kiedyś sprawa była prosta. Po nocy poślubnej bliscy świeżo upieczonej mężatki z dumą wywieszali na sznurku zakrwawione białe prześcieradło, by nikt nie miał wątpliwości, że ta ślubu doczekała w czystości, a dziewictwo właśnie uczciwie i spektakularnie utraciła. Dziś nie ma już ani pokładzin, ani tym bardziej społecznej presji, by cokolwiek udowadniać. Bo i samo dziewictwo straciło na znaczeniu i stało się sporym kłopotem – fizycznym, kulturowym, a nawet definicyjnym. Gdyby zapytać współczesnych nastolatków, czym jest dziewictwo, odpowiedzi padnie pewnie tyle, co respondentów. Jedni określą nim stan przed pierwszym kontaktem seksualnym w ogóle, innym do jego utraty obowiązkowa wyda się penetracja, jeszcze inni, stosując modną metaforę, ze śmiechem stwierdzą, że bycie dziewicą to tylko stan umysłu. Wspólny mianownik? Przekonanie, że cnota to przeżytek, balast, którego należy się jak najszybciej pozbyć. Często z byle kim, byle gdzie i byle jak, żeby tylko mieć to już za sobą. Szokujące? Problem w tym, że powszechne i znane w kulturze od wieków. Jak wyjaśnia dr Edyta Pagel, kulturoznawca, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych Warszawskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej im. B. Prusa, podejście do czystości przedmałżeńskiej (bo przez setki lat dziewictwo rozpatrywano właśnie w kontekście zawierania formalnych związków) było zawsze ściśle uwarunkowane tradycją i stopniem rozwoju kultury danej społeczności. I tak, podczas gdy Egipcjanie nie posiadali nawet słowa na określenie dziewictwa, rzymscy lekarze z uwagą pochylali się nad tą kwestią, zalecając kobietom szybką deflorację, bez której mogły narazić się nawet na zanik macicy. Nasi praprzodkowie do cnotliwości młodych kobiet podchodzili jeszcze bardziej radykalnie. Polanie dziewczęta, które wybierając się za mąż, nadal były dziewicami, uważali za gorsze – w ich mniemaniu oznaczało to, że nikt nie chciał z nimi współżyć, nie są więc atrakcyjnym "nabytkiem" dla mężczyzny. Mieszkanki Kamczatki robiły wszystko, by nie dopuścić do hańby, za jaką uważano czystość przedślubną i regularnie rozszerzały palcami pochwy swoich kilkuletnich córek, by te nie musiały wstydzić się przed przyszłymi mężami, że nie znalazły mężczyzny, który by je uwolnił od dziewiczego "brzemienia". Zwyczaj ten do dziś zresztą zachował się w niektórych plemionach afrykańskich, gdzie kobiety są rozdziewiczane przez najsilniejszego członka społeczności, często publicznie, by nikt nie miał wątpliwości, że dziewczyna "nadaje się" już na żonę. – To nadmierne przywiązywanie wagi do dziewictwa wynika z kultury patriarchatu i chęci dominacji mężczyzn nad kobietami. Sądzi się, że penis praczłowieka był mniejszy i cieńszy niż u współczesnego mężczyzny, więc z defloracją mógł sobie poradzić tylko osobnik silniejszy. Ten, który za pierwszym razem dokonał przerwania błony dziewiczej zyskiwał miano silnego samca – dodaje dr Edyta Pagel. Czyste serca Dziś młodzi chłopcy nie mają potrzeby udowadniania swojej męskości w takiej formie, choć trwająca od wieków sakralizacja dziewictwa i tak stawia ich w komfortowej pozycji zdobywcy "nagrody", jaką jest czystość ich partnerki. Ogromną rolę w kultywowaniu takiego rozumienia cnoty odegrała religia. Najpierw – politeistyczna, uświęcająca dziewictwo w ramach kultu greckich sybilii i rzymskich westalek – kapłanek bogini Westy, które podczas służby były zobowiązane zachować czystość (złamanie tego zakazu było uważane w starożytnym Rzymie za najwyższe przestępstwo). Później – chrześcijańska, gloryfikująca postać Maryi Dziewicy i stawiająca młodym dziewczętom za wzór święte, które przeznaczyły swoją wstrzemięźliwość płciową na chwałę Królestwa Bożego.
Najwyżej oceniane
w tej kategoriiNajbardziej komentowane
Ostatnie komentarze
w tej kategoriiTen moment w którym zastanawiasz się czy to żart.
Po wichurze we wsi facet zawiózł do blacharza dach do naprawy. Niestety nie było szefa, ale zostawił...
Ten moment gdy obietnice rządu na swój sposób zostają spełnione.